Tego nam było trzeba, czyli Teatralna Fabryka Sensacji

Na zdjęciu Jacek Proszyk i Jacek Kachel fot. Paweł Sowa/Wydział Prasowy UMBB

12 lutego pół miasta ściągnęło do Teatru Polskiego na pierwsze spotkanie Teatralnej Fabryki Sensacji Jacka Proszyka i Jacka Kachla. Dwaj bielscy historycy i popularyzatorzy lokalnej historii, od lat utrzymujący swoimi inicjatywami wielkie zainteresowanie bielszczan, zdecydowali się połączyć siły dla uczczenia jubileuszowego, 130. sezonu teatru.
- To będzie dosyć swobodna opowieść o dziejach naszego teatru. Cokolwiek będzie się działo, proszę nie wpadać w panikę - ostrzegli na początku panowie. Ostrzeżenie się przydało, bo działo się naprawdę dużo. Na chwilę zapłonęła żółtym światłem żarowa żarówka, starsza od najstarszego widza (teatr od początku miał oświetlenie elektryczne); z sufitu, wśród huku i zgrzytów, runęła na widownię sztukateria (na szczęście ze styropianu, a nie prawdziwa, jak w roku 1911); widzowie przeżyli filmową podróż w czasie do Bielska przełomu wieków XIX i XX i zaśpiewała dla nich (altem, chociaż naprawdę była sporanistką) sama Selma Kurz.
Tą metodą Proszyk z Kachlem opowiedzieli publiczności wiele nowych, interesujących i sensacyjnych rzeczy z historii bielskiej sceny i miejskiego życia teatralnego. Przypomnieli też to, co już wiedzieliśmy, ale co niezmiennie nas zadziwia - że teatr dla Bielska, Białej i Lipnika został zbudowany dzięki datkom mieszkańców.
Należy wspomnieć, że w starych filmach, zmyślnie zmontowanych przez Bartłomieja Kubicę z TP, w rolach bielskich VIP-ów z końca wieku wystąpili odziani w stroje z epoki dzisiejsi samorządowcy i parlamentarzyści, a także panie portierki i garderobiane z teatru. Prezydent Jarosław Klimaszewski w roli burmistrza Henryka Hoffmanna podsumował otwarcie teatru w 1890 roku słowami: Budowaliśmy, budowaliśmy i zbudowaliśmy.
Oprawę muzyczną inauguracyjnego bankietu zapewnił zespół Eternal Deformity, w którym na gitarze gra naczelnik Wydziału Kultury Urzędu Miejskiego Przemysław Smyczek.
- Należy oduczyć spóźniania się widzów! - grzmiał Witold Mazurkiewicz jako pierwszy dyrektor Teatru Miejskiego Stanisław Wolf.
Na żywo, prócz dwóch historycznych Jacków z francjozefowskimi bakenbardami, pokazali się na scenie aktorzy TP - Marta Gzowska jako Selma oraz Tomasz Lorek i Adam Myrczek. Z tym ostatnim piosenką Całuję twoją dłoń, madame - skomponowaną przez urodzonego w 1896 roku w Bielsku Ralpha Erwina - śpiewała na finał cała publiczność.
Kto nie zdołał kupić biletu na Fabrykę na luty, ma szansę obejrzeć ją 18 maja, ale lepiej kupić bilet już teraz.

mt