Rekord B-B – AZS UŚ Katowice 18:1 (10:0)

Zawodnicy Rekordu B-B i AZSu UŚ Katowice TP/foto: Paweł Mruczek

To była prawdziwa demonstracja futsalowej siły mistrzów Polski.
Rekord Bielsko-Biała – AZS UŚ Katowice 18:1 (10:0).

1:0 Biel (2. min.)
2:0 Kubik (8. min.)
3:0 Biel (9. min.)
4:0 Biel (12. min.)
5:0 Biel (14. min.)
6:0 Bondar (15. min.)
7:0 Alex Viana (16. min.)
8:0 Budniak (17. min.)
9:0 Biel (18. min.)
10:0 Alex Viana (20. min.)
11:0 Gąsior (28. min.)
12:0 Alex Viana (29. min.)
13:0 Bondar (31. min.)
13:1 Wojtyna (32. min., przedłużony rzut karny)
14:1 Budniak (33. min.)
15:1 Biel (38. min.)
16:1 Alex Viana (40. min.)
17:1 Bondar (40. min.)
18:1 Bondar (40. min.)

Rekord: Nawrat (Burzej, Iwanek) - Janovsky, Kubik, Budniak, Biel, Korpela, Bondar, Alex Viana, Surmiak, Gąsior

W hali przy Startowej zmierzyły się zespoły z dwóch biegunów. Katowiczanie zaprezentowali tego dnia krańcowo kiepską dyspozycję, a trafili na fantastycznie usposobionych rekordzistów. Bielszczanie na każdy z możliwych sposobów dokonywali powolnej, metodycznej i skutecznej destrukcji akademickiej defensywy, która tylko z nazwy była blokiem obronnym. Pech ekipy ze stolicy Górnego Śląska spotęgowany został przez nadzwyczajną skuteczność gospodarzy, zwłaszcza Łukasza Biela. W dotychczasowej części sezonu gracz Rekordu zanotował pięć bramkowych trafień, po meczu z AZS-em stan posiadania powiększył o sześć goli. Tak naprawdę jednak podłożem bielskiego pogromu była żądza rewanżu biało-zielonych za jesienną porażkę w Szopienicach 3:5. Niby o tym głośno nie mówili, niby zaprzeczali chęci wzięcia odwetu, ale od startu potyczki rewanżowej widać było, jaka zadra pozostała w ich świadomości po jedynej dotąd ligowej porażce bieżącego sezonu. Eksplozja sportowej złości była niczym potężna burza z piorunami.

źródło: http://bts.rekord.com.pl/