Niespodziewana porażka

na zdjęciu siatkarki walczące o piłkę fot. Paweł Sowa/Wydział Prasowy UMBB

W 21. kolejce TAURON Ligi BKS BOSTIK Bielsko-Biała zmierzył się 22 marca z UNI Opole, przegrywając 2:3. Porażka bielskiej drużyny spowodowała, że bielszczanki wciąż nie są pewne zajęcia czwartego miejsca po fazie zasadniczej. Przed nimi ostatni mecz tej fazy. W czwartek, 30 marca zagrają we własnej hali z OnlyBio Pałac Bydgoszcz.

Opolanki przez większą część sezonu grały w kratkę, ale w ostatnim czasie ich gra zdecydowanie się poprawiła. Mimo tego faworytem meczu były bielszczanki, które w tym sezonie są rewelacją rozgrywek i plasują się na czwartym miejscu w lidze. Nie zmieniał tego również fakt, że w ostatnim tygodniu bielską drużynę nękały choroby, które dezorganizowały nieco treningi, będące w tym tygodniu były wyjątkowo ciężkie. Nic więc dziwnego, że do meczu z UNI BKS BOSTIK przystępował nieco zmęczony. Efekty tych treningów mają być jednak widoczne w fazie play-off.

Pierwszą partię bielski zespół rozpoczął z wielkim animuszem i szybko zyskał kilka punktów przewagi (8:3). Niestety w kolejnych minutach w poczynania gospodyń wkradło się dużo błędów i przyjezdne wyszły na prowadzenie 10:9. BKS BOSTIK po raz kolejny z łatwością odskoczył na sześć punktów (17:11) i wydawało się, że tym razem bielszczanki nie pozwolą już sobie na chwilę dekoncentracji. Tymczasem zespół z Opola po raz kolejny doprowadził do remisu (po 19), a w końcówce seta grał lepiej i sięgnął po pierwszą partię.

W drugiej partii zanosiło się na kolejne zwycięstwo zespołu z Opola. Tym razem jednak końcówkę partii zdecydowanie lepiej zagrały gospodynie. Świetnie grała Majka Szczepańska-Pogoda, której kroku dotrzymywała Paulina Damaske. Przy stanie 23:22 piękny pojedynczy blok zaliczyła Nikola Abramajtys, a pierwszą piłkę setową asem serwisowym wykorzystała Szczepańska-Pogoda.

Trzeci set rozpoczął się od prowadzenia bielszczanek 4:0. Zespół z Opola podobnie jak w pierwszej partii wyrównał na 11:11. Przez kilka kolejnych minut trwała wyrównana walka. Później nieco lepiej zagrały podopieczne trenera Bartłomieja Piekarczyka, ale UNI nie zamierzało odpuszczać. Na szczęście w decydujących akcjach seta górą były gospodynie, które wygrały 25:22.

W czwartym secie po raz kolejny lepsze były przyjezdne. Po bielskiej stronie w tej partii szwankowało przyjęcie. Opolanki zwietrzyły swoją szansę i zagrywały coraz mocniej doprowadzając do wyniku 16:9. Od stanu 11:18 BKS BOSTIK rozpoczął pościg. Zdobył kilka punktów z rzędu i wlał nadzieję w serca kibiców. Wszak w tym sezonie niejednokrotnie bielszczanki odrabiały pokaźne straty i odwracały los setów. Również w tej partii udało się doprowadzić do remisu (po 19), ale chwilę później do głosu znów doszły przyjezdne, które wygrały 25:21.

Pierwsze piłki tiebreaka należały do BKS BOSTIK Bielsko-Biała. Niestety w miarę upływu czasu zmęczenie w bielskim zespole było coraz bardziej widoczne. Opolanki skrzętnie to wykorzystały i dość nieoczekiwanie wygrały 15:11 i cały mecz 3:2.

BKS BOSTIK Bielsko-Biała – UNI Opole 2:3 (21:25, 25:22, 25:22, 21:25, 11:15)

MVP: Anastasiya Kraiduba (UNI Opole)

BKS BOSTIK: Pierzchała, Nowicka, Borowczak, Majkowska, Damaske, Szczepańska-Pogoda, Mazur (libero), Nowak (libero) oraz Chmielewska, Sobiczewska, Abramajtys, Szymańska.

UNI: Orzyłowska, Stronias, Conceicao, Pellegrino, Makarowska-Kulej, Kraiduba, Adamek (libero) oraz Sieradzka, Janicka.

 

materiały prasowe klubu BKS