Kolejna wygrana!

na zdjęciu siatkarki fot. materiały klubu BKS

W 6. kolejce TAURON Ligi BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała 11 listopada zagrał z Energą MKS Kalisz. Kaliszanki po słabym początku sezonu i trzech porażkach z rzędu w ostatniej kolejce pokonały Grot Budowlanych Łódź i to bez straty seta. Bielszczanki z kolei od początku sezonu prezentują mistrzowską formę. Pięć wygranych po 3:0 to najlepszy początek sezonu w całej 51-letniej historii spotkań bielskich siatkarek w najwyższej klasie rozgrywkowej.
Byli tacy, którzy twierdzili, że seria bez straty seta skończy się właśnie w sobotę i się nie mylili. Niewątpliwie jednak tak dobry start BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała zasługuje na ogromne słowa uznania.

Mecz rozpoczął się od odśpiewania hymnu państwowego z uwagi na obchodzone tego dnia Narodowe Święto Niepodległości. Minutą ciszy uczczono pamięć zmarłego byłego prezydenta Bielska-Białej Jacka Krywulta.

Początek sobotniego spotkania wskazywał wyraźnie, że kaliszanki nie przyjechały do Bielska-Białej na wycieczkę. Kalisz szybko zyskał kilkupunktową przewagę, grając bardzo dobrze w obronie i kontratakach. Po bardzo długiej akcji podopieczne trenera Marcina Widery prowadziły 8:4. Bielszczanki, co prawda, szybko wyrównały (8:8), ale kolejne osiem akcji padło łupem przyjezdnych, które wyszły na prowadzenie 16:8! Gospodynie ruszyły do odrabiania strat i niewiele brakowało, by się udało. Ostatecznie jednak po ataku Karoliny Drużkowskiej Energa MKS wygrała 25:23.

Kaliszanki dobrą grę kontynuowały w drugiej partii, którą zaczęły od prowadzenia 5:1. Wówczas trener Bartłomiej Piekarczyk poprosił o czas, a jego podopieczne z minuty na minutę grały lepiej. Błąd w ataku Karoliny Fedorek dał BKS BOSTIK ZGO remis po 11. I był to punkt zwrotny tego meczu. Kolejną akcję zakończyła atakiem Kertu Laak, a bielszczanki wyszły na pierwsze (!!!) prowadzenie w tym meczu. Przez kilka następnych minut trwała wyrównana walka, ale trudno było oprzeć się wrażeniu, że bielski zespół coraz pewniej prezentuje się na boisku. Świetną zmianę dała Regiane Bidias, która już na początku tego seta zmieniła Paulinę Damaske. Brazylijka, podobnie jak w spotkaniu Pucharu CEV, spisywała się świetnie i dzięki swojej bajecznej technice zdobywała punkty nawet w bardzo trudnych sytuacjach. W efekcie BKS BOSTIK ZGO wygrał 25:22 i doprowadził do remisu 1:1.

Rozpędzone bielszczanki rozpoczęły trzeciego seta od prowadzenia 4:0. Chwilę później było już 8:2 i 11:4. Trener Marcin Widera próbował zmian, brał przerwy na żądanie i wydawało się, że może przynieść to korzyść. Kaliszankom udało się doprowadzić do stanu 11:14, ale chwilę później do głosu znów doszły gospodynie. Seta 25:15 zakończył atak Regiane Bidias.

W czwartym secie wyrównana gra toczyła się do stanu 9:8 dla BKS BOSTIK ZGO. Później gra bielszczanek wyglądała imponująco. Do punktujących wcześniej Kertu Laak i Regiane Bidias dołączyły Martyna Borowczak, Joanna Pacak i wprowadzona na boisko Nikola Abramajtys. Przewaga gospodyń rosła lawinowo i na koniec seta wyniosła aż 12 punktów! Bielszczanki wygrały 3:1 i podtrzymały serię zwycięstw.

BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała – Energa MKS Kalisz 3:1 (23:25, 25:22, 25:15, 25:13)

MVP: Regiane Bidias (BKS BOSTIK ZGO)

BKS BOSTIK ZGO: Nowicka, Pacak, Borowczak, Laak, Majkowska, Damaske, Mazur (libero), Nowak (libero) oraz Stachowicz, Ciesielczyk, Bidias, Abramajtys

Energa MKS: Drużkowska, Mlinar, Efimienko-Młotkowska, Bosković, Grabka, Fedorek, Śliwa (libero) oraz Kuligowska, Rasińska, Cygan.