Bielszczanki górą

na zdjęciu siatkarki fot. tauronliga.pl

Nasze siatkarki co prawda w ostatnim czasie zanotowały kilka porażek, jednak były to przegrane z zespołami wyżej notowanymi, tymczasem zespół z Kalisza jako ostatnia ekipa ligi próbuje bronić się przed spadkiem.

Tymczasem, kto nie znał pozycji w tabeli obu drużyn, w pierwszej części spotkania śmiało mógł stwierdzić, że wyżej w tabeli jest… Energa MKS Kalisz. Kaliszanki rozpoczęły od prowadzenia 7:1, a trener Bartłomiej Piekarczyk poprosił o przerwę, po której zmienił Julitę Piasecką (kilka złych przyjęć!) na Giulię Angelinę. Bielszczanki rozpoczęły odrabianie strat. Przy zagrywkach Julii Nowickiej BKS BOSTIK ZGO zbliżył się na jeden punkt (10:11). Zespół z Kalisza odskoczył na dwa punkty, ale po kilku minutach po asie serwisowym Marty Orzyłowskiej na tablicy wyników był remis po 18. Niestety w końcówce lepiej spisały się przyjezdne, które wygrały 25:23.

Drugiego seta lepiej rozpoczęły gospodynie (3:1), ale Energa MKS zdobyła kolejne cztery punkty (5:3). Nie była to ostatnia seria kaliszanek, które wkrótce potem prowadziły 9:5. Bloki Joanny Pacak i Martyny Borowczak spowodowały odrobienie części strat, ale rozochocone przyjezdne uwierzyły, że w tym meczu można pokusić się o wygraną. W kolejnych akcjach gra toczyła się punkt za punkt, a BKS BOSTIK ZGO, podobnie jak w pierwszym secie, do remisu doprowadził dopiero przy stanie po 18. Tym razem jednak w końcówce zdecydowanie lepiej zagrał. Od stanu 18:20 bielszczanki za sprawą błędów rywalek, świetnych zagrywek Julii Nowickiej i punktowych bloków Magdaleny Janiuk zdobył 7 punktów z rzędu i wygrał seta 25:20.

Początek trzeciego seta był wyrównany, ale po kilku minutach bielszczanki zdobyły przewagę. Kiedy w połowie tej partii BKS BOSTIK ZGO wygrywał 12:7, wydawało się, że gospodynie mają już wszystko pod kontrolą. Tymczasem ataki Klary Dite i Wiktorii Szumery, a także blok Sonii Kubackiej sprawiły, że na tablicy wyników było tylko 16:15 dla zespołu trenera Piekarczyka. Kiedy kilka chwil później sędziowie uznali za autowy atak Giulii Angeliny było już po 19! Na szczęście wzięty przez bielskiego szkoleniowca challenge okazał się skuteczny, bowiem piłka wylądowała na aucie po dotknięciu przez Polę Nowacką. Punkt ten okazał się kluczowy. W końcówce seta znów lepiej zagrały gospodynie. Set zakończył się wynikiem 25:19.

Na początku czwartej partii obie drużyny zdobywały punkty seriami. Bielszczanki miały jednak dwu-trzy-punktową przewagę. Po trzech blokach z rzędu (dwa Magdy Janiuk i jeden Julity Piaseckiej) na tablicy wyników było 13:7, ale trzypunktowa seria kaliszanek sprawiła, że Energa MKS wróciła do meczu. Emocje ostudziły Martyna Borowczak (dobry atak), kolejne dwa bloki Magdy Janiuk i asowa zagrywka Julii Nowickiej (18:10). Po kilku minutach bielszczanki cieszyły się z wygranej, a mecz atakiem zakończyła Marta Orzyłowska.

BKS BOSTIK ZGO wygrał z Energą MKS Kalisz 3:1 i zbliżył się do PGE Grota Budowlanych Łódź na odległość 2 punktów. Walka o trzecie miejsce po fazie zasadniczej wciąż jest żywa.

BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała – Energa MKS Kalisz 3:1 (23:25, 25:20, 25:19, 25:18)
MVP: Julia Nowicka (BKS BOSTIK ZGO)
BKS BOSTIK ZGO: Nowicka, Pacak, Borowczak, Laak, Piasecka, Orzyłowska, Drabek (libero) oraz Angelina, Szewczyk, Suska (libero), Janiuk, Abramajtys, Brzoza
Energa MKS: Pol, Dąbrowska, Borys, Szumera, Kubacka, Nowacka, Mazur (libero) oraz Pajdak (libero), Dite, Wawrzyniak, Agbolossou, Nastawska.

 

materiały klubu BKS