
Szpital Pediatryczny w Bielsku-Białej zwraca się z ważnym apelem do osób planujących odwiedziny u pacjentów tej placówki prosząc, żeby przy chorym dziecku była maksymalnie jedna osoba. Liczniejsze odwiedziny oznaczają dyskomfort dla pozostałych pacjentów, ale przede wszystkim niosą ryzyko nowych zachorowań.
Okres jesienno-zimowy sprzyja zwiększonej zachorowalności na infekcje, zwłaszcza dróg oddechowych. Nie inaczej jest obecnie i dlatego dziecięcy szpital w Bielsku-Białej czasami wręcz pęka w szwach. Częstą dolegliwością jest zapalenie płuc. Ale oprócz dzieci z infekcjami, na oddziale pediatrycznym przebywają też dzieci bez infekcji, diagnozowane na inne dolegliwości. Szpital stara się odseparować obie grupy, ale z uwagi na ograniczoną powierzchnię oddziału i duże zagęszczenie pacjentów, nie jest to całkowicie możliwe. Na to nakłada się poważny problem odwiedzin, które zdecydowanie pogarszają sytuację hospitalizowanych dzieci, zarówno tych z infekcjami jak i bez.
- Każde chore dziecko ma prawo do opieki ze strony rodzica i nikt tego prawa nie ogranicza, ale podkreślam - mówimy o jednym rodzicu. Oczywiście rodzice mogą się zmieniać, ale kwestia podstawowa to obecność przy dziecku maksymalnie jednej osoby. A bywa, że na odwiedziny przychodzą całe rodziny, a czasami także koledzy czy koleżanki chorych dzieci. Tymczasem wizyta na oddziale każdej osoby to ryzyko nieświadomego wniesienia infekcji. Im więcej osób, tym większe ryzyko. Dlatego w trosce o dobro pacjentów nie zgadzamy się na wizyty dalszej rodziny - z wyjątkiem sytuacji, gdy ktoś zastępuje rodzica - czy rówieśników. Podkreślam, że na uwadze mamy wyłącznie ochronę hospitalizowanych dzieci – mówi ordynatorka oddziału pediatrycznego Lidia Zuber-Fabia.
Dodaje, że odwiedziny bywają też bardzo uciążliwe dla pozostałych pacjentów. Bo sale szpitalne nie są jednoosobowe i na przykład dla dziecka z gorączką wizyta kilku osób u innego chorego w tej samej sali to bardzo przykre, czasami wręcz bolesne, doświadczenie. Jednocześnie ordynatorka apeluje, żeby rodzice opiekujący się dziećmi obowiązkowo zostawiali wierzchnią odzież w szatni na parterze szpitalnego budynku, gdyż wniesienie jej na oddział zdecydowanie zwiększa ryzyko wniesienia infekcji.
- Dla dobra naszych pacjentów prosimy o wyrozumiałość i współpracę - mówi Lidia Zuber-Fabia.
źródło: Szpital Pediatryczny w Bielsku-Białej