Dokładnie 6 grudnia, w mikołajki, w Bielsku-Białej odbyło się uroczyste rozświetlenie choinki miejskiej. Wydarzenie i tym razem zgromadziło na placu Chrobrego prawdziwe tłumy bielszczan, zwłaszcza tych najmłodszych.
I mimo niesprzyjającej, deszczowej aury było bardzo wyjątkowo i świątecznie. Radosne oczekiwanie na rozświetlenie drzewka umilał kolędami i piosenkami świątecznymi zespół Kontrasty z Domu Kultury w Komorowicach i życzenia świąteczne od przedstawicieli najliczniejszych wyznań w mieście.
O świetle, które jest symbolem prawdy i dobra, mówiła przewodnicząca Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Bielsku-Białej Dorota Wiewióra: - Zarówno święto Chanuka, jak i święta Bożego Narodzenia odwołują się do symbolu światła, który triumfuje nad ciemnością. Symboliczne są świece płonące w świeczniku chanukowym, związane z tradycją judaizmu, i symboliczne jest światło gwiazdy betlejemskiej kojarzące się z tradycją chrześcijańską. W obu tradycjach światło to symbol prawdy i dobra. Życzę wszystkim bielszczanom, aby nadchodzące dni były pełne radości i spokoju, abyśmy nie zapominali o naszych sąsiadach zza wschodniej granicy, aby nie zabrakło tradycyjnych potraw na świątecznym stole i aby wszystkim było ciepło.
Ksiądz kanclerz Marek Studencki, wikariusz generalny katolickiej diecezji bielsko-żywieckiej, modlił się o pokój.- Już niedługo przyjdzie na świat Jezus Chrystus, którego prorok Izajasz nazywa Księciem Pokoju. Módlmy się, żeby nowonarodzony Jezus przyniósł pokój. Ten pokój w naszych sercach, którego bardzo potrzebujemy, pokój wewnętrzny – równowagę ducha, ale także pokój na całym świecie. Módlmy się o to szczególnie gorąco. Dobrych, radosnych świąt Bożego Narodzenia.
Odniesień do tego, co dzieje się za naszą wschodnią granicą, nie zabrakło też w wypowiedziach księdza Krzysztofa Cienciały, proboszcza parafii ewangelicko-augsburskiej w Bielsku. - Niech nas nie opuszcza nadzieja, abyśmy mogli w każdym momencie naszego życia odczuwać wdzięczność. Tak często jesteśmy zapatrzeni w bogaty zachód i chcielibyśmy żyć jak ludzie na zachodzie, ale od jakiegoś czasu nasze oczy spoglądają też na wschód. I kiedy patrzymy w tamtą stronę, chyba zaczynamy odczuwać wdzięczność za to, co mamy, za to, że możemy tu dziś się spotkać.
Koordynator Prawosławnego Punktu Duszpasterskiego w Bielsku-Białej przy Parafii Przenajświętszej Trójcy, proboszcz Parafii Prawosławnej w Częstochowie ks. Marcin Bielawski pozdrowił wszystkich mieszkańców, którzy jak brat i siostra oczekują na narodzenie trójjedynego Boga – Jezusa Chrystusa. - Do tego pięknego święta przygotowuje nas wszystkich okres adwentu, w Kościele prawosławnym nazywa się on postem filipowym. Życzę, aby każdy dzień adwentu, postu, przybliżał nas do trójjedynego Boga, aby prawdziwe światło z wysokości niebios rozświetlało naszą drogę duchową, zagościło w naszych sercach i żeby choinka, którą rozświetlamy, przypominała nam o tej światłości, której w żadnym domu nigdy nie powinno zabraknąć.
Na koniec głos zabrał prezydent Jarosław Klimaszewski. - Bardzo się cieszę, że wieloletnia tradycja rozświetlania choinki znów ma miejsce. Licznie tu przybyliście, to znaczy, że stanowimy wspólnotę naszego miasta, mimo różnych wyznań, różnych poglądów zawsze możemy spotkać się, porozmawiać i świętować. Czasy są trudne, mamy wojnę za naszą wschodnią granicą, ale właśnie dlatego musimy pokazać, że potrafimy normalnie żyć i pomagać innym. Chciałbym życzyć wam zdrowia, ale w tym roku również pokoju - pokoju w naszym kraju, w Europie i na świecie, pokoju w naszych rodzinach.
Uroczystego rozświetlenia choinki dokonali zaproszeni przez prezydenta Jarosława Klimaszewskiego młodzi chłopcy – Oliwier i Franek. Po gremialnym odliczaniu od 10 do zera piękne, potężne drzewko stopniowo zapłonęło wyjątkowym blaskiem.
Później były już tylko kolędy, słodkości dla dzieciaków, Mikołaj - kataryniarz, odblaski od funkcjonariuszy bielskiej policji w trosce o bezpieczeństwo pieszych po zmroku, ale też przyjazd świątecznej śmieciarki PreZero i mikołajkowej ciuchci, która tego dnia kursowała po ulicy 11 Listopada.
Emilia Klejmont