Rekordowa kwota 735 tys. zł, 500 wolontariuszy na ulicach miasta i w okolicznych miejscowości, licytacja złotego serduszka, koncerty, pokazy ratownictwa, grochówka i tradycyjne światełko do nieba - tak wyglądał 28. finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy 12 stycznia w Bielsku-Białej. Zebrane pieniądze trafią na zapewnienie najwyższych standardów diagnostycznych i leczniczych w dziecięcej medycynie zabiegowej. Celem finału jest zakupienie wyposażenia dla oddziałów intensywnej terapii pooperacyjnej.
WOŚP w Bielsku-Białej zakończyła trwająca kilka dni licytacja złotego serduszka w Chmielowych Podcieniach. Cenny przedmiot trafił do Bielska-Białej po 10 latach przerwy, w ramach uznania dla mieszkańców, którzy z roku na rok zbierali do puszek coraz większe kwoty. W rezultacie serduszko zostało zlicytowane za rekordową sumę 35 tys. zł. Kupiła je firma Rabbit – Twój serwis samochodowy. Warto dodać, że serduszka powstają ze złota, które trafia do puszek podczas zbiórki. Każde waży około 4,5 g.
Tymczasem to żywe serce 28. finału WOŚP w Bielsku biło w niedzielę na Rynku. To tutaj, w koncercie zorganizowanym przez Stowarzyszenie Podbeskidzki Przegląd Muzyczny, wystąpiły zespoły: White Deer, Psyklon, Koszau N.O.T (no ordinary thing), Hollywoodzka Szkoła Śpiewu Kasi Zaręby, Hertz Klekot, Pociąg Rock'n'Roll, Psio Crew oraz Akurat. Koncert poprowadzili Piotr Skucha, Michał J. Sandecki i Karol Maleszka z Radia Bielsko. Każdy mógł spróbować rozgrzewającej grochówki przygotowanej przez przyjaciół z Fundacji Ochrony Zabytków Techniki Militarnej - organizatora Operacji Południe. Strażacy ochotnicy z OSP Hecznarowice i OSP Bystra oraz ratownicy GOPR przeprowadzili pokazy ratownictwa z udziałem psów ratowniczych. Na scenie pojawili się również reprezentanci bielskich klubów sportowych, a Bractwo Śródziemia z Akademii Fantastyki I Japońskich Sztuk Walki Jedi-Takeda przeniosło zebranych w świat fantastyki. Niedzielę na Rynku zakończyło tradycyjne światełko do nieba.
Na ulicach Bielska-Białej, a także Jaworza, Kóz, Szczyrku, Bujakowa i Jasienicy kwestowało 500 wolontariuszy z trzech bielskich sztabów WOŚP. W sumie zebrali rekordową, bo o 177 tys. zł wyższą niż w ubiegłym roku, kwotę 735 tys. zł. Liczenie pieniędzy trwało całą noc i prawie cały poniedziałek.
- Mimo wysiłku, jesteśmy bardzo szczęśliwi. Mamy w Bielsku rekord – mówi Dorota Łaski z bielskiego sztabu WOŚP.
Zadowolony z tego, jak zagrała Wielka Orkiestra w Bielsku-Białej, jest też Jarosław Zabłocki ze Stowarzyszenia Podbeskidzki Przegląd Muzyczny, który zorganizował imprezę na Rynku.
- Zawsze uważam, że można zrobić coś lepiej, ale niedzielny finał WOŚP w Bielsku-Białej to była naprawdę duża, fajna, ciepła impreza. Wszyscy byli wobec siebie bardzo serdeczni i sympatyczni. Zespoły zagrały fantastycznie, a wieczorem na Rynku telefonami komórkowymi zgromadzonych, przy wsparciu naszych dużych reflektorów wysłaliśmy światełko do nieba – mówi J. Zabłocki, podkreślając, że organizacja finału to zawsze duży wysiłek. Przy planowaniu wszystkiego pracują może dwie, trzy osoby ze stowarzyszenia, później, już w dniu finału, atrakcje na Rynku prezentuje około stu osób.
- Miło było patrzeć na pokazy przygotowane przez Ochotnicze Straże Pożarne i Górskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe. To są naprawdę fajni ludzie. Kiedy dzwonię do nich jeszcze jesienią, to nawet nie zdążę zadać pytania o to, czy wezmą udział w finale. Oni podnoszą słuchawkę i mówią – tak oczywiście! – opowiada Jarosław Zabłocki, dodając, że koncerty i atrakcje na rynku są organizowane po to, by podziękować tym, którzy dają pieniądze na WOŚP i tym, którzy je zbierają:- Rynek jest wtedy takim miejscem, gdzie można ucieszyć uszy i oczy.
Rekord w puszkach nie jest jedynym, który należy kojarzyć z tegorocznym finałem WOŚP w Bielsku-Białej. Rekordem bowiem zakończyła się również licytacja unikalnych, ekologicznych krzeseł wykonanych przez uczniów czwartej klasy Zespołu Szkół Plastycznych w Bielsku-Białej. Przez lata młodzież wykonała kilkadziesiąt pięknych krzeseł. W tym roku, już kilka dni przed finałem w Galerii Sfera stanęło 15 kolorowych, nowoczesnych siedzisk.
- Udało się nam je sprzedać za rekordową sumę ponad 9 tys. zł. To dwa razy więcej pieniędzy niż w ubiegłym roku. Krzesła przygotowały naprawdę super dziewczyny z bielskiego Plastyka. W licytacjach brali udział również ich rodzice, dziadkowie - to wszystko było bardzo sympatyczne. Największa kwota za pojedyncze krzesło, którą udało się nam uzyskać, to aż 1 tys. zł. Dodatkowo licytowaliśmy za mniejsze sumy koszulki i torby ekologiczne również przygotowane przez młodzież z Plastyka – mówi Wojtek Owczarz z Fundacji Arka, organizatora licytacji.
Oficjalne przekazanie złotego serduszka odbyło się w piątek, 17 stycznia w siedzibie firmy Rabbit – Twój serwis samochodowy. To właśnie jej właściciele wylicytowali przedmiot za 35 tys. zł. Serduszko z rąk prezydenta miasta Bielsko-Biała, Jarosława Klimaszewskiego i członków bielskiego sztabu WOŚP odebrały dzieci – wolontariusze, które razem ze swoimi rodzicami - właścicielami firmy Rabbit od lat wspierają Wielką Orkiestrę.
W minioną niedzielę Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy zagrała w całej Polsce po raz 28. Wynik zbiórki na terenie kraju będzie znany na początku marca.
Emilia Klejmont