
Z Beskidów nad samo morze biegli Damian i Kuba Stawiccy z Bielska-Białej. Zrobili to, by pomóc małemu Kaziowi z Bystrej, którego czeka kosztowne leczenie.
7 lutego bracia Damian i Kuba Stawiccy wyruszyli spod krzyża na Trzech Lipkach na morderczy bieg do samego Bałtyku. Ich wielki wysiłek nie wynikał z chęci zaistnienia czy połączenia gór z morzem, lecz miał na celu pomoc dwuletniemu Kaziowi Sromkowi z Bystrej. Chłopiec cierpi na dystrofię mięśniową Duchenne'a i zbiera na kosztowną terapię lekiem, który jest dostępny tylko w USA. W trakcie biegu trwała więc zbiórka pieniędzy na rzecz chłopczyka pod hasłem #kilometry dla Kazia.
Po morderczym wysiłku, w czwartek 27 lutego, biegacze z Bielska-Białej dotarli do celu, którym była promenada w porcie w Ustce - partnerskim mieście Bielska-Białej. W sumie przebiegli ok. 830 kilometrów!
Nadal można przekazywać środki na leczenie Kazia. Lekiem jest terapia genowa w USA, która kosztuje prawie 16 mln zł...
JacK