Niezawodny Rekord

na zdjęciu zawodnict cieszący się po zdobyciu bramki fot. Paweł Mruczek

Lider Statscore Futsal Ekstraklasy Rekord Bielsko-Biała  gościł u ligowego beniaminka zespołu AZS UW Wilanów, dla którego nie była to radosna wizyta.

Przez pierwsze dwie minuty spotkania w Wilanowie przyjezdni sprawiali wrażenie, jakby duchem i ciałem pozostawali jeszcze w autokarze. Te chwile dekoncentracji zaowocowały dwoma, trzema groźnymi sytuacjami pod bramką Bartłomieja Nawrata. Między innymi  Radosław Marcinkowski, stanął oko w oko z bielskim bramkarzem, ale ten okazał się lepszy. Po pierwszej zmianie czwórek biało-zieloni wskoczyli już na właściwe tory, zdobywając również prowadzenie – Alex Viana jednym zwodem położył na parkiecie zarówno obrońcę, jak i bramkarza, i posłał piłkę do pustej bramki.

Z każdą minutą Rekordziści coraz bardziej przejmowali inicjatywę, a ataki miejscowych były tyleż ambitne, co chaotyczne im bliżej pola karnego Rekordu. Ponadto popełniali oni indywidualne błędy, jak chociażby przy trafieniu Jana Janovskiego, który po tym, jak zabrał piłkę obrońcy, ładną podcinką pokonał golkipera miejscowych. W pełni zasłużone, bezlitośnie punktujących rywali, prowadzenie Rekordzistów po pierwszej połowie.
Jeżeli miejscowi kibice mieli jeszcze jakieś złudzenia co do końcowego rezultatu, to musieli się ich pozbyć po pierwszych dwóch minutach drugiej części gry. Dwa potężne strzały - najpierw Alexa Viany po rozegraniu rzutu wolnego, a następnie Kamila Surmiaka wylądowały pod poprzeczką bramki strzeżonej przez Kamila Wójcika i było już 0:6. Kolejne kilkanaście minut to swobodna i ładna dla oka gra bielszczan, która mogła zakończyć się co najmniej kilkoma bramkami, by wspomnieć tylko strzały w słupek Alexa Viany i Michała Marka.

Jednak w 32.minucie Rekordziści z tą swobodą nieco przesadzili, rozgrywając piłkę we własnym polu karnym. Jani Korpela tak odgrywał piłkę do partnera, że pokonał... Bartłomieja Nawrata. Szybko odpowiedział z rzutu karnego Artur Popławski, a w okolicach 35. minuty biało-zieloni na chwilę stanęli, co błyskawicznie wykorzystał Michał Klaus, strzelając dwa gole. Wynik ustalił Kamil Hutyra, zdobywając swoją premierową bramkę na parkietach ekstraklasy, po koronkowej akcji całego zespołu.

Zasłużona wygrana Rekordu, teraz poprzeczka będzie zawieszona zdecydowanie wyżej – za tydzień przy ulicy Startowej 13 w Bielsku-Białej pojawi się wicemistrz Polski Constract Lubawa.
MH/foto: PM

AZS UW Wilanów – Rekord Bielsko-Biała 3:8 (0:4)

Rekord: Nawrat – Popławski, Kubik, Budniak, Marek, Korpela, Matheus, Alex Viana, Janovsky, Surmiak, Bernardo, Hutyra, Burzej

 0:1 Alex Viana (6. min.)
 0:2 Popławski (9. min.)
 0:3 Janovsky (17. min.)
 0:4 Kubik (20. min.)
 0:5 Alex Viana (21. min.)
 0:6 Surmiak (22. min.)
 1:6 Korpela sam. (30. min.)
 1:7 Popławski (32. min.)
 2:7 Klaus (35. min.)
 3:7 Klaus (36. min.)
 3:8 Hutyra (38. min.)

 

materiały klubu