Studenci kierunku lekarskiego filii Śląskiego Uniwersytetu Medycznego działającej od tego roku akademickiego w Bielsku-Białej mają takie same warunki do studiowania, jak ich koledzy w Katowicach. Takie wnioski nasuwają się po wizycie w bielskiej filii SUM.
8 października filia Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Bielsku-Białej zaprosiła na zwiedzanie swojej siedziby i bazy dydaktycznej oraz zapoznawanie się z tym, co uczelnia oferuje studiującym w niej przyszłym lekarzom. Prezentując swoją bazę dydaktyczną akademicy pośrednio odnieśli się do negatywnej opinii Polskiej Komisji Akredytacyjnej na temat bielskiej filii.
Gośćmi SUM byli tego dnia m.in. senator Agnieszka Gorgoń-Komor oraz prezydent Bielska-Białej Jarosław Klimaszewski.
Zwiedzanie rozpoczęło się od szpitalnego prosektorium, gdzie zademonstrowano tzw. plastynaty - utrwalone w specjalnej technologii fragmenty ludzkiego ciała, wykorzystywane do nauki anatomii.
- Zajęcia z anatomii prowadzimy zgodnie z sylabusem i ministerialnymi wytycznymi, w takiej samej formie i postaci, jak w Katowicach, nic inaczej. Nie ma nauki z atlasów czy z materiałów wytapianych w 3D. Student ma dostęp do materiału biologicznego. To jest istota nauczania anatomii - mówił prof. Grzegorz Bajor, kierownik katedry i zakładu anatomii SUM.
Wykładowca przy okazji pokazał, na czym polega zdawanie tzw. szpilek, czyli bardzo ważnego dla przyszłych lekarzy praktycznego sprawdzianu z wiedzy anatomicznej. Osoba zdająca przechodzi przez kolejne stanowiska z preparatami anatomicznymi i na każdym musi rozpoznać strukturę oznaczoną szpilką. Ma na to minutę.
Medyczna baza dla kształcenia studentów kierunku lekarskiego w Bielsku-Białej wygląda imponująco. Przedstawiciele uczelni podkreślali, że opinia Polskiej Komisji Akredytacyjnej odnosiła się do stanu z okresu przygotowań do rozpoczęcia nauki, czyli z kwietnia 2013 roku, gdy filia byłą jeszcze w stanie organizacji. Wśród zarzutów były drobne kwestie dotyczące na przykład powierzchni biblioteki, ale także poważniejsze jak to, że w Bielsku-Białej nie ma warunków do prowadzenia zajęć z histologii - bo nie ma mikroskopów. W kwietniu jeszcze ich nie było, ale już są.
- Jak widać, to nie są zarzuty, które mają jakąkolwiek rację bytu – komentował prorektor ds. studiów i studentów SUM prof. Jerzy Stojko, demonstrując mikroskopy. Prorektor zapowiedział również, że uczenia pracuje normalnie i cały czas podejmuje działania związane z rozwojem.
Jak wiadomo, docelowo filia SUM będzie działać w budynkach przy pl. Fabrycznym. Realizacja tego zamierzenia została zaplanowana w 5-letnim horyzoncie czasowym, a wartość tej inwestycji może wynieść ok. 350 mln zł.
JacK