Warto inwestować w ekologię

Na zdjęciu panorama miasta z kominami fot. Paweł Sowa/Wydział Prasowy UMBB

Jest więcej pieniędzy na walkę z niską emisją i ochronę klimatu w Bielsku-Białej.

Podczas XXXII sesji Rady Miejskiej w trakcie zmiany uchwały o Wieloletniej prognozie finansowej miasta i w sprawie zmian w budżecie miasta bielski samorząd zwiększył środki na szeroko rozumianą walkę ze smogiem i ochronę klimatu w Bielsku-Białej. To już kolejna taka decyzja.

O rosnących wydatkach na poprawę jakości powietrza w Bielsku-Białej mówił podczas sesji zastępca prezydenta miasta Adam Ruśniak.
- Warto uzmysłowić sobie, jak całościowo wygląda walka ze smogiem. Dokonaliśmy prawdziwego skoku cywilizacyjnego, gdy chodzi o wymianę tzw. kopciuchów i walkę z niską emisją. W ciągu 11 lat pomiędzy rokiem 2008 a 2018 wymieniliśmy w naszym mieście 2.027 pieców i dofinansowaliśmy 643 instalacje odnawialnych źródeł energii. Kwota, która była z tym związana, to niespełna 17 milionów złotych. Natomiast w ciągu ostatnich dwóch lat, czyli w roku 2019 i 2020 oraz biorąc pod uwagę plany, jakie mamy na 2021, liczymy, że w sumie na terenie miasta zlikwidowane zostaną 3.384 kopciuchy i dofinansowane będą łącznie 952 instalacje OZE. W latach 2019-2021 na tego typu zadania zostanie wydatkowanych ponad 42 mln zł. W porównaniu do wydatków z poprzednich 11 lat to wielka kwota. Nie tylko środki finansowe, które są niezbędne, są tu ważne. Istotne jest także ogromne zaangażowanie urzędników i osób, które zajmują się walką z niską emisją. Te liczby najlepiej pokazują, jak mocny nacisk kładzie prezydent Jarosław Klimaszewski na walkę z niską emisją i ze smogiem – stwierdził A. Ruśniak.

Gdyby zestawić lata 2019-2021 z okresem pomiędzy rokiem 2008 a 2018 okaże się, że obecnie Miasto wymienia rocznie ponad 1 110 kopciuchów przeznaczając na ten cel każdego roku prawie 10 mln złotych, podczas gdy wcześniej wymieniało rocznie nieco ponad 180 starych pieców za kwotę 1,2 mln złotych. Skok jest zatem ogromny. 

Zastępca prezydenta mówił, że badania, które prowadzi miasto, jednoznacznie wskazują, że bielszczanie oczekują tego rodzaju działań. Problem smogu jest istotny dla mieszkańców, turystów i inwestorów. Dlatego miasto tak wielką wagę przywiązuje do poprawy jakości powietrza i przeznacza na ten cel tak ogromne pieniądze.

- W ubiegłym roku wystartował kolejny nasz program - Bielsko-Biała łapie deszcz - spotkał się z wielkim zainteresowaniem bielszczan. Wniosków było więcej niż mogliśmy zrealizować. Powstało 1.280 instalacji przydomowych. W tym roku program Bielsko-Biała łapie deszcz jest kontynuowany i wnioski nadal są zbierane. Problem małej retencji musi zakotwiczyć się w głowach naszych mieszkańców. Jest ona skutkiem zmiany klimatu, który obserwujemy na co dzień. Nieregularne opady deszczu sprawiają, że zbieranie i gromadzenie wody staje się niezwykle ważnym działaniem – mówił Adam Ruśniak. - W obu tych obszarach, czyli walki z niską emisją i niską retencją obserwujemy duży wzrost wydatków i duży udział naszych mieszkańców, którzy też muszą wykonać sporo pracy i za to ich zaangażowanie bardzo dziękuję. Aby zrealizować na taką skalę te projekty potrzebne są środki, które przekładają się na stan budżetu miasta, na zadłużenie miasta. Uważamy jednak, że warto inwestować w ekologię, a co za tym idzie w zdrowie bielszczan – ono jest bezcenne – przekonywał zastępca prezydenta Adam Ruśniak. 

JacK