
Zwłaszcza do osób starszych, samotnie mieszkających bielska policja apeluje o ostrożność i ostrzega przed oszustami.
Oszuści wciąż grasują i modyfikują metody działań. W swoich przestępczych pomysłach wykorzystują więzi rodzinne, podeszły wiek osób i ich łatwowierność. Przez telefon próbują wyłudzić kosztowności czy pieniądze, ale też dane osobowe.
Dlatego policja apeluje o ostrożność i przestrzega przed działaniami oszustów. Należy pamiętać, że policja nigdy nie prosi o przekazanie pieniędzy i nigdy nie dzwoni z takim żądaniem. Policja nigdy nie informuje telefonicznie o prowadzonych działaniach - jeżeli odebrałeś taki telefon, bądź pewien, że dzwoni oszust. Nigdy w takich sytuacjach nie przekazuj pieniędzy, nie podpisuj dokumentów, nie zakładaj kont w banku i nie przekazuj nikomu swoich danych, numerów PIN i haseł. Po takiej rozmowie należy natychmiast zadzwonić do kogoś bliskiego na znany numer i opowiedzieć o tym zdarzeniu, poinformować policję.
Przypominamy, że policjant, który podejmuje czynności służbowe w cywilu i nie jest umundurowany, musi podać stopień, imię i nazwisko i okazać legitymację służbową w taki sposób, aby osoba, wobec której podejmuje czynność służbową, miała możliwość odczytania numeru i nazwy organu wydającego legitymację oraz nazwiska policjanta. Pamiętajmy, że policjanci nigdy nie żądają pieniędzy za prowadzone czynności ani też nie pośredniczą w przekazywaniu gotówki.
Jak działają oszuści?
Oszuści najczęściej dzwonią na telefon stacjonarny, a numery wybierają z książki telefonicznej. Rozmowę prowadzą w taki sposób, aby osoba oszukiwana uwierzyła, że rozmawia z kimś z rodziny i sama wymieniła imię wnuka czy córki. Utrzymują stały kontakt telefoniczny lub wykonują do swoich ofiar bardzo wiele połączeń telefonicznych w krótkich odstępach czasu, w celu wywarcia presji psychologicznej i nakłonienia do szybkiego przekazania pieniędzy oraz utrudnienia kontaktu z członkami rodziny, w celu zweryfikowania całej sytuacji. Kiedy wyczuwają, że osoba oszukiwana ma jakieś wątpliwości co do tożsamości dzwoniącego, oszuści bardzo często stosują szantaż emocjonalny.
Kilka dni temu w Bielsku-Białej oszuści zadzwonili do 82-letniego seniora. Podając się za policjanta i ostrzegając przed rzekomą rychłą kradzieżą, polecili wyrzucić oszczędności przez okno. Na szczęście senior nie dał się oszukać. W innej części miasta ich ofiarą padło jednak małżeństwo, które straciło w podobny sposób kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Do 82-letniego mieszkańca jednego z dużych bielskich osiedli zadzwonił oszust podający się za funkcjonariusza policji. Mężczyzna powiedział, że jego mieszkanie zostało wybrane przez szajkę włamywaczy i musi pilnie spakować wszystkie oszczędności i kosztowności do reklamówki i wyrzucić je przez okno, gdzie zostaną zabezpieczone przez policyjnego tajniaka, a rzekomi włamywacze zatrzymani na próbie kradzieży. Na szczęście senior nie dał się oszukać.
Niestety podobną ostrożnością nie wykazało się małżeństwo 70-parolaktów. Seniorzy najpierw odebrali telefon od oszusta, który twierdził, że jest pracownikiem ZUS i telefonuje w sprawie doręczenia specjalnej przesyłki. To była przynęta, gdyż chwilę później zadzwonił wspólnik oszusta, podający się za policjanta i prosił o pomoc w ujęciu przestępców podszywających się pod pracowników ZUS-u. Polecił spakować oszczędności i kosztowności do reklamówki, a następnie wywiesić je na ogrodzeniu posesji, żeby policyjny tajniak mógł je zabezpieczyć. Niestety seniorzy dali się podejść oszustowi i stracili kilkadziesiąt tysięcy złotych.
źródło: Komenda Miejska Policji w Bielsku-Białej
oprac. ek