Cztery absolwentki Technikum Obsługi Turystycznej z byłej klasy 4et Zespołu Szkół im Juliana Tuwima pojechały na Erasmusa Pro do hotelu Bom Jesus w portugalskiej Bradze. Są tam na stażu do 20 grudnia br., pracują i uczą się samodzielnego życia.
Prawie trzy lata temu Europejska Agencja Wykonawcza do spraw Edukacji i Kultury koordynująca krajowe agencje Erasmusa+ - programu powołanego przez Komisję Europejską już 15 czerwca 1987 roku - zaproponowała swoim najambitniejszym europejskim beneficjentom nową formę realizacji projektów - tym razem na zagraniczne praktyki zawodowe mieli pojechać nie uczniowie, a świeżo upieczeni absolwenci szkół średnich, zaś sam staż został wydłużony do przynajmniej trzech miesięcy.
Zadanie ambitne, logistycznie trudne dla szkolnych koordynatorów, trudne także dla samych stażystów. Nie dziwota, że pomysł nie uzyskał zbyt entuzjastycznych opinii u starych erasmusowiczów, którzy podnosili m.in. kwestię kosztów, długiej rozłąki młodych ludzi z rodzinami, braku możliwości szybkiej reakcji ze strony szkół, których stażyści byli absolwentami.
Młodzież, jak i kadra Zespołu Szkół im Juliana Tuwima, jak zwykle nie wystraszyły się nowego europejskiego wyzwania i Tuwim, jako jedyna szkoła w Bielsku-Białej, ochoczo przystąpił do przygotowań do realizacji programu Erasmus Pro, który obejmował takie wielomiesięczne staże zawodowe. Cztery absolwentki tuwimowskiego Technikum Obsługi Turystycznej z byłej klasy 4et: Julia Zipser, Nikola Sadlik, Patrycja Sojka i Kinga Wirska 20 września 2021 roku pojechały na Erasmusa Pro do hotelu Bom Jesus w Bradze (Portugalia) i będą tam realizować swój niezwykły staż aż do 20 grudnia.
- Większość z nas po maturze nie ma pomysłu na siebie, nie wie, od czego rozpocząć swój rozwój - mówi Patrycja Sojka. - Na szczęście pojawiła się opcja dla absolwentów szkół średnich, która daje wiele możliwości. Tą opcją jest unijny projekt Erasmus Pro. Pozwala on na naukę i rozwój w wielu dziedzinach. Jest możliwością pierwszego mieszkania samemu. Sprawdza, jak jesteśmy przygotowane do samodzielnego życia i dbania o gospodarstwo domowe.
- Okazało się, że wspólne zakupy na tydzień potrafią ważyć aż 42 kg!- dodaje Nikola Sadlik - Kolejną rzeczą, jakiej możemy się nauczyć, jest gospodarowanie pieniędzmi. Dzięki kwocie, którą dostałyśmy, uczymy się planować posiłki, robić przemyślane zakupy, oszczędzać.
Kinga Wirska zwraca uwagę na inny korzystny aspekt stażu.
- Dzięki temu, że odbywamy staż w lokalnym hotelu, mamy codziennie okazje do nauki języka portugalskiego. Po dwóch miesiącach dogadujemy się bez problemu w najprostszych kwestach. A przecież żadna z nas nie miała dotąd styczności z tym językiem – opowiada Kinga Wirska.
- Wszystkie cztery stażystki mieszkają w dwupiętrowym apartamencie, na 12. i 13. piętrze jednego z najwyższych budynków w mieście, posiadającym wspaniały wielki taras z widokiem na Bragę, trzecie co do wielkości miasto portugalskie (prawie 200 tysięcy mieszkańców) – informuje jeden z koordynatorów projektu Jarosław Pniok.
Drugi z koordynatorów z Tuwima, Ryszard Stoecker dorzuca: - Bielskie hotelarki odbywając staż Erasmusa Pro, zwiedziły również najciekawsze miejsca w Portugalii, m.in. Lizbonę, Porto i wybrzeże Atlantyku. Gospodarze umożliwili także czwórce z naszego Hotelarza zorganizowanie przez stażystki własnym sumptem weekendowego city breaku, wycieczki do Mediolanu i Bergamo.
- To wszystko składa się na niesamowitą przygodę. Mamy pomysły, co zrobić z sobą po powrocie do Bielska-Białej - podsumowuje Julia Zipser.
r