Jest nieduży, ale wszyscy go kochamy

na zdjęciu prezydent z maluchem fot. Paweł Sowa/Wydział Prasowy UMBB

Samochód - ikona, który zmotoryzował Polskę, a Bielsku-Białej przyniósł wspaniały rozwój, skok cywilizacyjny oraz umieścił miasto na motoryzacyjnej mapie świata. O jakim aucie mowa? Oczywiście – o fiacie 126p. W 2023 roku przypada 50. rocznica rozpoczęcia produkcji samochodu w Bielsku-Białej. Z okazji tego wydarzenia miasto nabyło kolekcjonerski, nigdy nierejestrowany, 33-letni egzemplarz fiata 126p. Od 2 lutego samochód można oglądać w holu Bielskiego Centrum Kultury im. Marii Koterbskiej.

Piękna idea, jaką była produkcja samochodu dla przeciętnego Kowalskiego, przyniosła nad wyraz dobre efekty. Któż z nas nie ma miłych wspomnień z małym fiatem. Sama Fabryka Samochodów Małolitrażowych była magnesem przyciągającym pracowników, wykwalifikowaną kadrę inżynierską, czego efekty mimo upływu lat są nadal widoczne. Oprócz rozwoju technicznego FSM była motorem napędowym do rozbudowy osiedli mieszkaniowych Bielska-Białej.
Od 6 czerwca 1973 r. do 22 września 2000 r. z taśm montażowych zjechało 3.318.674 egzemplarzy, z czego 27 procent wyeksportowano za granicę.

Fiat 126p, który 2 lutego stanął w holu BCK, to auto w kolorze czerwonym w odcieniu ceglastym, dla koneserów nr 75 Polifarbu, jest w stanie kolekcjonerskim. To bardzo rzadki egzemplarz. Nasz jest z 1990 roku, nigdy nie był rejestrowany, jest w pełni oryginalny, a odpala lepiej niż niejedno nowe auto, mimo upływu lat. Dodatkowy lakier w puszce, który jego właściciel otrzymał przy zakupie auta, nadal jest w stanie płynnym. Mało tego, fiacik ma oryginalne folie na tylnych siedzeniach.

Z uwagi na kolekcjonerski stan auta i złe warunki drogowe auto przyjechało z Gliwic do Bielska-Białej na krytej lawecie.

Zaraz po umieszczeniu samochodu w BCK, malucha testował prezydent miasta Jarosław Klimaszewski.

- Cudeńko! Jak widać na zdjęciach, można się w nim zmieścić – żartował.

Seryjną produkcję samochodów w Bielsku-Białej rozpoczęto w 1972 roku od syreny, wytwarzanej dotąd w warszawskiej FSO. Jej układ napędowy opierał się na silniku spalinowym produkowanym w bielskiej Wytwórni Sprzętu Mechanicznego (WSM), przekształconej w 1972 roku w Fabrykę Samochodów Małolitrażowych. Przyszłość zakładu jego ówczesny dyrektor Ryszard Dziopak upatrywał jednak w produkcji nowszego pojazdu, w całości wytwarzanego w FSM.

29 października 1971 roku podpisano w Warszawie umowę licencyjną na wytwarzanie fiata 126, który otrzymał symbol: p – polski. Produkcja i sprzedaż ruszyły w dwa lata później, licencję spłacano produkowanymi samochodami. Poprzednikami malucha były dwa starsze pojazdy: produkowany w latach 1936-1955 Fiat 500, nazywany toppolino, czyli myszka ze względu na niewielkie rozmiary oraz szary kolor nadwozia, oraz zupełnie inny, nowszy fiat 500, wytwarzany w latach 1957-1975, który zmotoryzował Italię i stał się ikoną włoskiej motoryzacji.

Maluch to dwudrzwiowy fastback (typ nadwozia), napędzany umieszczonym z tyłu i chłodzonym powietrzem, dwucylindrowym silnikiem o pojemności 594 cm3, nazywanym sześćsetką, z czterostopniową skrzynią biegów. To małe auto mogło zabrać cztery osoby i trochę bagażu do umieszczonego z przodu bagażnika, jednak rzeczywistość PRL-u znacznie zwiększała jego możliwości w tym względzie. Wehikułem, ważącym w zależności od wersji niespełna 600 kg, Polacy udawali się na wczasy, przemierzając coraz częściej szosy tzw. zagranicy. Wiąże się z tym wiele wspaniałych rodzinnych wspomnień. Dla wielu był to także pierwszy samochód.

Fiat 126p i jego produkcja na trwałe wpisały się w historię miasta, z tego powodu kolekcjonerski egzemplarz malucha zakupiło miasto. W jubileuszowym roku 50-lecia rozpoczęcia produkcji samochodu w Bielsku-Białej, historia tego auto wpisze się w programy organizowanych w mieście imprez.

 

Emilia Klejmont, Jakub Krajewski