
Już jutro – 6 czerwca o godz. 18.00 – w przestrzeni galeryjnej Bielskiego Centrum Kultury im. Marii Koterbskiej zostanie otwarta wystawa Jacka Cieślaka pt. Całe życie z VARIAtami. To pilotażowa propozycja z nowego cyklu ABCK Cooltury, w którym BCK chce prezentować… śmiesznych artystów.
Śmiesznych – czyli nieoczywistych, prowokujących do refleksji: Jakie to wszystko dziwne, smutne i zabawne. Zgodnie z tezą Mario Vargasa Llosy, że sztuka musi przekraczać wąskie ramy i ciasne horyzonty.
Pomysłodawcy cyklu ABCK Cooltury tak tłumaczą swoje założenia:
Od jesieni, w kolejnych krokach, chcemy zapraszać odbiorców z wszystkich grup wiekowych do flirtu z satyrą, docelowo stwarzając w naszym mieście jedną z najlepszych galerii rysunku satyrycznego w Polsce, o której się mówi, do której chętnie się zagląda (nie) tylko podczas koncertów.
Przestrzeń galeryjna BCK idealnie nadaje się do prezentacji prac Jacka Cieślaka - nietuzinkowego, nonkonformistycznego artysty, bywalca Jazz Jamboree, którego ulubionym muzykiem jest Chat Baker Zwłaszcza, że Cieślak jest związany z Bielskiem-Białą – jego mała ojczyzną są obecnie Mikuszowice.
Oto notka biograficzna artysty:
Jacek Cieślak urodził się 7 czerwca 1950 roku w Toruniu. Już w szkole podstawowej zaczął przejawiać zainteresowanie sztukami plastycznymi, muzyką i literaturą. Lubił buszować w pokaźnej bibliotece domowej rodziców, gdzie pewnego razu natrafił na albumy z reprodukcjami dwóch wybitnych malarzy: Hieronymusa Boscha i Pietera Bruegela (Starszego). Pozycje te na tyle mocno zaintrygowały go, że postanowił pójść do liceum plastycznego, a dwaj genialni prześmiewcy, równie często określani mianem dziwacznych, stali się jego indywidualnymi mistrzami, nieustannie inspirując go na poletku sztuki i towarzysząc w drodze życiowej – ponieważ w ich postawie odnalazł sposób na niezależność (czytaj: elementarne poczucie wolności), na której, początkowo intuicyjnie, później z coraz większą świadomością podejmowanych wyborów, szczególnie mu zależało. Starał się podążać za mistrzami, na miarę aspiracji i możliwości, wypracowując indywidualny styl. Dominującym motywem jego prac stały się charakterystyczne – jak sam je nazywa z uśmiechem – ludziki i inne dziwolągi.
Tęsknota za wolnością, rozumianą wielopłaszczyznowo: w życiu publicznym, osobistym, oraz w podejmowanej aktywności twórczej – wobec duchoty ówczesnego systemu społeczno-politycznego – była głównym paliwem do podjęcia w 1980 roku decyzji o pozostaniu na Zachodzie. Przez trzydzieści lat Cieślak pracował w Austrii jako scenograf teatralny. Miał tam kilka wystaw, a po powrocie z emigracji zaprezentował w 2018 roku serię rysunków pod znamiennym tytułem Znaczenie bez znaczenia, którą w 2024 poszerzył o surrealistyczne prace malarskie. Obie wystawy pokazywane były w jego nowej małej ojczyźnie: mikuszowickich placówkach Miejskiego Domu Kultury w Bielsku-Białej.
Za komediową maską, pojedynczo lub tłumnie, za każdym razem uniwersalnie tworzonych postaci, jak u tych największych, przedwiecznych braci w sztuce, ukryty jest podskórny ból. Grotesce zdaje się towarzyszyć metafizyczny niepokój, biorąc górę nawet nad pokusą diagnozy społecznej, którą można ująć w dyby słowa: Choć w odwiecznym teatrze cieni zmieniają się dekoracje, natura ludzka jest niezmienna – skora do ludycznej zabawy, indywidualnych afektów i piekielnych umizgów. Prezentowana przez artystę w życiu prywatnym pogoda ducha stanowi wyraźna przeciwwagę (Może raczej: uzupełnienie?) dla programowo dość mrocznego, ironicznego dzieła, co jeszcze bardziej intryguje.
Obrazy i rysunki Jacka Cieślaka znajdują się m.in. w prywatnych kolekcjach w Austrii, Niemczech, USA i Australii. Znaczna ich część, przechowywana w Mikuszowicach Krakowskich w warunkach domowych, warta jest konsekwentnego galeryjnego eksponowania, dalszego eksplorowania i interpretowania.
Wystawa rysunku i malarstwa Jacka Cieślaka pt. Całe życie z VARIA tami zostanie otwarta w BCK 6 czerwca o godz. 19.00. Jej kuratorem jest Lech Kotwicz. W wernisażu weźmie udział sam artysta.
źródło: Bielskie Centrum Kultury