Dzień chorego

Msza w intencji chorych fot. Katarzyna Kucybała

Światowy Dzień Chorego ustanowiony przez św. Jana Pawła II, w tym roku był obchodzony już 28. raz. 11 lutego Hospicjum im. św. Jana Pawła II (stacjonarne) odwiedził biskup pomocniczy diecezji bielsko-żywieckiej Kościoła rzymskokatolickiego Piotr Greger, który odprawił nabożeństwo w intencji wszystkich chorych, zwłaszcza przebywających w tym hospicjum, ale i tych, którzy się nimi opiekują i tych, którzy hospicjum prowadzą. Udzielił im błogosławieństwa i rozdał pamiątkowe obrazki.

– Chcę podziękować za zaproszenie do tego miejsca w tym szczególnym dniu. Chcę w sensie pozytywnym sprowokować, byśmy wszyscy – pacjenci, pracownicy i środowisko hospicyjne - sięgnęli do tegorocznego orędzia papieża Franciszka na dzisiejszy dzień. We wszystkich zresztą orędziach podkreśla się to, co jest fundamentalne – godność człowieka. Papież mówi, że w imię godności człowieka leczenie jest potrzebne, ale leczenie bez opieki nie daje skutków. Najważniejsze jest bycie z człowiekiem – powiedział biskup P. Greger. Potem odwiedził w pokojach tych chorych, którzy nie mogli przybyć do kaplicy. Z każdym ciepło się przywitał i każdego pobłogosławił.

– Cieszę się, że ksiądz biskup do nas przyszedł. Tu jest mi bardzo dobrze, jest bardzo dobra opieka, ale tęsknię za domem. Teraz muszę jeździć na wózku, bo jestem po operacji – powiedziała nam pani Barbara.

Hospicjum im. Jan Pawła II przy ul. Zdrojowej powołane do życia i prowadzone przez Salwatoriańskie Stowarzyszenie Hospicyjne od początku swego istnienia przyjęło 451 osób. Towarzyszyło w odejściu z tego świata już 377 chorym, wspomagając i ich rodziny. Pozostali zostali wypisani do domów, szpitali, zakładów opiekuńczo-leczniczych. W styczniu hospicjum miało pod opieką 21 chorych. Od maja zeszłego roku stowarzyszenie prowadzi też hospicjum domowe.

– Zapotrzebowanie jest ogromne, więc uruchomiliśmy hospicjum domowe i prowadzimy je zgodnie z wymogami Narodowego Funduszu Zdrowia. Dwa razy w tygodniu chorego odwiedza pielęgniarka, dwa razy w miesiącu lekarz, chyba że jest większa potrzeba. Przez całą dobę czynny jest telefon do pielęgniarek i jeśli chory wzywa, ona siada do samochodu i jedzie – mówi prezes stowarzyszenia Grażyna Chorąży.

Pod opiekę domową hospicjum wzięło na początku 40 osób, w tej chwili jest ich 11.

kk